Niepokojące dźwięki słychać było w południowej części miasta, między innymi w okolicy Płaszowa, Bieżanowa, Prokocimia a nawet podkrakowskiej Wieliczki. O źródło odgłosów mieszkańcy dopytywali na Facebooku. "Przed chwilą na przestrzeni 5 minut (23:45-23:50) w okolicach Bieżanowa-Prokocimia-Kokotowa (pytałem wielu osób z tych okolic) było słychać dziwne, cyklicznie powtarzające się dźwięki, coś w stylu odpalania kosiarki lub uderzania o blachę, cykliczne, powtarzające się przez kilka minut. Wie ktoś co to mogło być?" - czytamy w jednym z wpisów. "Na Kozłówku było to samo, tak jakby ktoś jakiś palnik odpalał/silnik odrzutowy odpalał/uderzał w ogromna blachę" - alarmował jeden z mieszkańców. "Strzelam że to już sylwestra zaczynają", "jedyne co mi przyszło na myśl to była sprawa kiedyś z 'trąbami apokalipsy' i te dźwięki były takie same jak na nagraniach", "Mordor przygotowuję się do wojny", "Kosmici odpalali statek, wódka im się skończyła", "UFO chyba", "smok wawelski zieje ogniem" - to tylko niektóre z pomysłów internautów. "Brzmi jak upuszczanie pary - nadciśnienia z kotłów albo coś takiego" - stwierdził jeden z mieszkańców. "Podobno to odgłosy wypuszczanej pary wodnej z elektrociepłowni. Przez mgłę dźwięk się bardziej rozchodzi" - zwrócił uwagę inny. "Mieszkam blisko elektrociepłowni i też mi się tak wydawało, że to stąd" - czytamy dalej. Okazało się, że źródłem dźwięków rzeczywiście była elektrociepłownia w Łęgu. - Ostatniej nocy w Krakowie poziom zapotrzebowania na ciepło był wysoki. W związku z tym uruchomiono wysoką moc bloku energetycznego, a to spowodowało dodatkowy zrzut pary i wystąpienie związanych z tym niedogodności akustycznych, za które przepraszamy - przekazała nam Agnieszka Dietrich z biura prasowego PGE.