Każda nowa lokalizacja ośrodka wychowawczego napotyka na protesty mieszkańców. - Boimy się, że wzrośnie przestępczość. Wiadomo, że ośrodek jest zamknięty, ale zawsze da się przeskoczyć przez płot - mówią mieszkańcy Krakowa. W Krakowie nie ma jeszcze ośrodka wychowawczego dla chłopców i mimo, że w budżecie miasta zapisano na niego sześćset tysięcy złotych, budowa stoi pod znakiem zapytania.