Do napadu doszło na początku marca. Kierowca ciężarówki, który przewoził ładunek papierosów z Krakowa do Poznania, został zatrzymany do kontroli. "Funkcjonariusze" byli ubrani w mundury, dlatego nic nie wzbudziło podejrzeń tirowca. Zgodnie z poleceniem wsiadł do "radiowozu" i pokazał dokumenty. W tym momencie został obezwładniony i uprowadzony przez - jak się okazało - fałszywych policjantów. Po kilku godzinach jazdy, kierowca tira został porzucony przez sprawców niedaleko Wrocławia. Poszkodowany o wszystkim powiadomił policję. Śledztwo szybko przyniosło rezultaty. Dokładna analiza zabezpieczonych śladów pozwoliła na wytypowanie pojazdów, którymi na tej trasie poruszali się sprawcy oraz samych porywaczy. Okazało się, że samochód marki Kia, pochodził z wypożyczalni i został odpowiednio spreparowany, aby do złudzenia przypominał radiowóz. Ustalono też, że później sprawcy przesiedli się do innego samochodu, którym kontynuowali jazdę z porwanym. Podejrzani - mężczyźni w wieku od 34 do 36 lat - usłyszeli już zarzuty dokonania rozboju, pozbawienia wolności osoby, krótkotrwałego zaboru pojazdu przy użyciu przemocy oraz podszywania się pod policjanta. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.