O nietypowej sytuacji poinformowała krakowska Straż Miejska, która została wezwana w okolice ul. Półłanki, gdzie na wolności przebywała owca. Zwierzę próbowano kilkukrotnie schwytać, jednak kończyło się to fiaskiem, gdyż owca za każdym razem uciekała w gęste zarośla. Tam dojście do niej było niemożliwe. Schwytano ją dopiero w sobotę z pomocą pracowników Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jak pisze na swojej stronie na Facebook'u Straż Miejska, dużą rolę w złapaniu owcy odegrał pies pasterski.