Przejeżdżający "zakopianką" kierowcy zatrzymywali się, by obejrzeć to niecodzienne zjawisko. Na razie nie wiadomo, skąd miś wziął się w tej okolicy. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Kiedy przyjechał weterynarz, niedźwiedź uciekł do lasu. Z informacji świadków wynika, że był to raczej młody osobnik. Nie dał się zagonić do lasu przybyłym na miejsce strażakom. Akcja trwała około trzech godzin. Nie wiadomo, w jaki sposób niedźwiedź znalazł się w rejonie Myślenic, położonych ok. 40 km od Krakowa. W maju niedźwiedź pojawił się w Beskidach. Z informacji Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego wynika, że zwierzę grasowało na terenie gminy Jeleśnia. Mieszkańcy gminy widzieli niedźwiedzicę z dwoma rocznymi niedźwiadkami.