- Zostaliśmy oszukani. Wiele osób się rozchorowało, jest załamanych. Nie mieliśmy żadnych szans - takie słowa we wsiach, przez które ma prowadzić nowa doga, to niemal norma. Spór toczy się o tzw. strefę oddziaływania autostrady; domy znajdujące się w niej nie mogą być remontowane. A przecież dla wielu to wszystko, co mają. - Tuśmy się postawili z wielkim trudem, cegiełka po cegiełce była czyszczona. (...) Gdyby teraz doszło do czegoś to, ja nie wiem, to już koniec świata - mówią mieszkańcy. - Panika jest nieuzasadniona - mówi wójt i dodaje, że w efekcie gmina na drodze skorzysta, bo na wysokości Kłaja ma być jeden z wyjazdów. - Zainteresowanie ziemią na terenie naszej gminy jest coraz większe - uważa wójt Wiesław Średniawa. Dodajmy, że kolejna próba uchwalenia planu w gminie już wkrótce.