34-letni Piotr Kijanka ostatni raz widziany był w nocy z 6 na 7 stycznia. Wyszedł z jednej z restauracji na placu Nowym w Krakowie i nie wrócił do domu na os. Dąbie. Część jego drogi zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Z zebranego przez policję materiału wynika, że Piotr Kijanka wyszedł z lokalu o godz. 23.30 i przechodził ulicą Miodową w stronę ulicy Starowiślnej. Po raz ostatni kamery nagrały go w okolicach Mostu Kotlarskiego, 20 minut po północy. Psy tropiące poprowadziły policjantów w kierunku Bulwarów Wiślanych. Tam trop się urwał. W dniu zaginięcia Piotr Kijanka był ubrany w jasnoróżową koszulę w drobne, ciemniejsze kropki, beżowe spodnie, buty sportowe marki Timberland i granatową kurtkę. Na ręce miał zegarek firmy Plantwear, na palcu obrączkę, a w kieszeni czarny skórzany portfel z odbitymi dziecięcymi ząbkami oraz telefon komórkowy Samsung A5 czarny o numerze seryjnym 358022/06/343863/6.