- To jest jakiś sprzeciw przeciwko przemocy, która jest w Krakowie. Mamy dzieci małe i chcemy w ten sposób zademonstrować pokojowo, że nie zgadzamy się z tym, że w środku miasta nie możemy poczuć się bezpiecznie. Ludzie nie powinni ginąć bez przyczyny. Nikt nie ma prawa zabierać nikomu drugiemu życia. Na pewno nie możemy milczeć i udawać, że się nic nie stało - powiedział jeden z uczestników marszu. - Młody człowiek oddał życie za swoją dziewczynę i to jest piękne, i cudowne, natomiast nie powinno coś takiego mieć miejsca w ogóle. Nie powinien musieć tego robić. Chcemy się sprzeciwić przemocy na ulicach, temu by ludzie no przestali nosić noże przy sobie, by czuć się bezpiecznie w naszym mieście - powiedział inny uczestnik marszu. Do tragedii doszło na Rynku Głównym w Krakowie. Napastnik około godz. 3 w nocy zaczepił grupę spacerujących osób. Na uwagi, że zachowuje się niestosownie, odpowiedział atakiem nożem na jednego z nich - Dawida. Ranny został przetransportowany do szpitala, ale mimo podjętej akcji ratunkowej, nie udało się go uratować. Maciej Grzyb Magdalena Jadach