Rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak poinformował, że nad razem dozorca auto-komisu zaważył, że spod maski samochodu stojącego na lawecie wydobywa się dym. Próbował gasić go na własną rękę, ale nie zdołał. Wezwał więc pomoc. Małopolska straż pożarna podała, że w akcji gaszenia uczestniczyło kilka jednostek, w sumie 29 strażaków. Wśród spalonych samochodów były także pojazdy nowe oraz laweta. Dariusz Nowak poinformował, że miejsce pożaru bada biegły sądowy, który wstępnie nie wykluczył samozapłon.