Mylnie uznany za mordercę o pseudonimie "Inkasent" Wojciech B. trzy lata spędził w więzieniu. W ubiegłym roku sąd uniewinnił go. - Mimo oczyszczenia z zarzutów mój klient wciąż nie może znaleźć pracy - powiedział sieci RMF mecenas Jan Widacki. Wojciech B. spędził dwa lata w pojedynczej celi z zaostrzonym regulaminem. Na zewnątrz wychodził skuty pod nadzorem uzbrojonego konwoju.