Złodzieje kradną wręcz wszystko i wszędzie. Kilka dni temu zabrali z placu budowy w Oświęcimiu barierki. Inspektor kontrolujący teren zauważył w porę, że płotki przygotowano do wyniesienia i tym razem kradzież się nie udała. To jednak odosobniony przypadek. Wcześniej z tego samego miejsca skradziono ponad 100 krzewów iglastych, którymi obsadzono brzeg zbiornika retencyjnego. Kradzieże są plagą także samym Krakowie, zdarzają się nawet w bardzo ruchliwych miejscach. - Na węźle tynieckim skradziono kilkaset metrów miedzianego kabla energetycznego. Na węźle radzikowskim skradziono całą szafę sterującą oświetleniem - mówi Zbigniew Rapciak z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg. W zimie zginęło kilkadziesiąt nowoczesnych aluminiowych kierunkowskazów na obwodnicy Krakowa. Do tej pory nie udało się odzyskać znaków, a przestępcy pozostają na wolności.