Porozumienie ma obowiązywać przez rok. Jedyny wyjątek stanowić będzie noc sylwestrowa 31 grudnia 2019 r. Właściciele sklepów zobowiązali się, że będą stosować monitoring wizyjny wewnątrz i na zewnątrz sklepów, i że zawrą umowę z formą ochroniarską, która zapewni instalację przycisku antynapadowego i możliwość wezwania grupy interwencyjnej. W porozumieniu zapisano także, że przedsiębiorcy będą reagować na niewłaściwe zachowanie klientów i wybryki chuligańskie. "Od dłuższego czasu mieszkańcy skarżyli się na całodobową sprzedaż alkoholu i odwiedzanie sklepów przez osoby, które zachowują się głośno. Chcemy to wyeliminować i poprzez Krakowską Kongregację Kupiecką rozpoczęliśmy rozmowy z polskimi przedsiębiorcami" - mówił prezydent Krakowa <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-majchrowski,gsbi,2063" title="Jacek Majchrowski" target="_blank">Jacek Majchrowski</a>. Porozumienie Porozumienie podpisali przedstawiciele siedmiu spółek: Kocyk, Quick Holding, Shake, Betmag, Na Zdrówko, Podwawelska Spółdzielnia Spożywców i Lewiatan Małopolska. To efekt rozmów z przedsiębiorcami, po tym jak we wrześniu zeszłego roku krakowscy radni uchwalili ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w Dzielnicy I czyli na Starym Mieście od g. 22 do 6 rano. Uchwałę tę przedsiębiorcy zaskarżyli. Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że nie może ona wejść w życie i wstrzymał jej wykonanie. Uzasadniając nieważność uchwały sąd ocenił, że sama w sobie nie narusza ona zasady wolności działalności gospodarczej, ale nie została odpowiednio, rzetelnie uzasadniona. Według sądu Rada Miasta Krakowa nie umotywowała należycie pozytywnego wpływu ograniczenia sprzedaży alkoholu na porządek publiczny i bezpieczeństwo w Dzielnicy I, a jego wprowadzenie tylko w jednej dzielnicy narusza zasadę równości wobec innych dzielnic miasta. Obecnie sprawa ta toczy się przed NSA. Nie wiadomo, kiedy zapadnie rozstrzygnięcie i dlatego Urząd Miasta postanowił zachęcić przedsiębiorców do stosowania dobrych praktyk. W zamian miasto ma informować o nich w swoich materiałach promocyjnych i na stronie internetowej, zorganizować bezpłatne szkolenia dla sprzedawców i zagwarantować lepszą współpracę ze strażą miejska i policją w celu szybkiego reagowania na incydenty. Kupcy otrzymali także tytuł "Odpowiedzialnego sprzedawcy", którym mogą oznaczyć swoje sklepy. "To porozumienie to dobra inicjatywa, która myślę uspokoi nastroje wśród mieszkańców Krakowa i rozwieje nasze obawy o przyszłość naszych przedsiębiorstw" - mówił prezes spółki Lewiatan Małopolska Jacek Niemczyk. Andrzej Koc przedsiębiorca, który był przeciwny wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu nocą w dzielnicy I mówił, że od początku przedsiębiorcy proponowali inne godziny obowiązywania ograniczeń. "Gdyby zakaz obowiązywał od godziny 22, musielibyśmy bardzo wcześnie zamykać nasze sklepy" - mówił Andrzej Koc. "Nie zgadzamy się z tym, że zakłócanie porządku nocą to nasza wina. Dobrowolnie ograniczymy sprzedaż alkoholu i zobaczymy, kto bałagani w Krakowie. Wtedy prawda wyjdzie na jaw" - podkreślił. Zastępca prezydenta Krakowa Bogusław Kośmider mówił, że w kolejnym etapie miasto będzie rozmawiać o wprowadzeniu takiego ograniczenia także z przedstawicielami międzynarodowych sieci handlowych i stacjami benzynowymi. Według danych, jakimi dysponuje Urząd Miasta Krakowa spółki, które przystąpiły we wtorek do porozumienia prowadzą w mieście ponad 230 sklepów, w 64 z nich prowadzona jest nocna sprzedaż alkoholu.