Na portalach aukcyjnych oferowane są domniemane relikwie trzeciego stopnia, czyli przedmioty, które miały styczność ze świętym Janem Pawłem II - między innymi różaniec, czy kawałki sutanny. - To oszustwo - przestrzega rzecznik krakowskiej kurii ksiądz Robert Nęcek. - Nie ma w internecie wystawionych na sprzedaż żadnych prawdziwych relikwii. To co sprzedawcy nazywają relikwiami de facto nimi nie są. Dlatego apelujemy o roztropność i rozwagę - dodaje. Sprzedający za domniemane relikwie żądają od kilkunastu od nawet kilkuset złotych. Aby uwiarygodnić swoje oferty twierdzą, że mają list potwierdzający autentyczność relikwii od kardynała Stanisława Dziwisza. - Relikwie mogą otrzymywać tylko wspólnoty parafialne, na prośbę proboszcza, czy biskupa danej diecezji - podkreśla ks. Nęcek. Relikwie Jana Pawła II trafiły do wielu krajów. Ponad sto znajduje się w kościołach i kaplicach w Polsce, inne trafiły również do Włoch, Kolumbii, Kostaryki, czy Meksyku. W sieci oferowane są też domniemane relikwie innych świętych: świętej Teresy, świętego Pawła od Krzyża, czy świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.