- Pochodzę z Krakowa. Od dwudziestu kilku lat mieszkam w Stanach Zjednoczonych. Tak się szczęśliwie złożyło, że mogłem dziś w rocznicę być tutaj. Ja przeżywam to może troszkę inaczej, bo nie byłem na bieżąco, jeśli chodzi o te wydarzenia. Na pewno cały świat to przeżył. Jest to wielka tragedia, ale myślę, że trzeba iść do przodu - powiedział Krzysztof Wójcik z Nowego Jorku. Dwie młody dziewczyny mówiły po wyjściu z krypty, że dobrze pamiętają moment, w którym dowiedziały się o katastrofie, w której 10 kwietnia zginęło pod Smoleńskiem 96 osób. - Ten rok minął bardzo szybko, wydaje się, że było to bardzo dawno, jednak to dalej boli - powiedziały. - Byłam na pogrzebie pary prezydenckiej, potem w ciągu roku chyba dwukrotnie i dzisiaj przyjechałam z okazji rocznicy - mówiła mieszkanka Legnicy, podkreślając, że przyjechała do Krakowa przede wszystkim, by się pomodlić i oddać cześć ludziom, którzy zginęli podczas wypełniania swoich obowiązków. - Jestem dumna, że miałam takiego prezydenta. I dzisiaj Mu to też powiedziałam- dodała. - Myślę, że trzeba odróżnić płaszczyznę przeżyć związanych z utratą wartościowych ludzi, ze śmiercią, i drugą, która mnie nie interesuje - walki politycznej. Są ludzie, którzy na tym budują swoje kariery, pieniądze, życie, ale mnie ci ludzie nie interesują - podkreśliła mieszkanka Legnicy. - Dla mnie najistotniejsze jest to, że odeszli ludzie, którzy mieli wiele do zrobienia, którym ufałam, którzy mieli propozycję na państwo, którą akceptowałam. I straciłam ich. Nie interesuje mnie, kto, co chce ugrać na tym dla siebie, bo to są osobiste wyprawy mocno żenujące i prymitywne - dodała. Odwiedzający grób Lecha i Marii Kaczyńskich zostawiali przed wejściem kwiaty i znicze. Wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia przy sarkofagu. Krypta będzie otwarta do godz. 19.00.