Twierdzą, że połączenie oznacza utratę zatrudnienia dla co najmniej kilkuset ich współpracowników. Jak twierdzą głodujący - gdyby doszło do połączenia, może zdarzyć się tak, że remontami czterech tysięcy kilometrów małopolskich i podkarpackich torów zajmować będą się na przykład pracownicy z Radomia, na co dzień remontujący tory w województwie mazowieckim.