- Sprawcy napadu zostali zatrzymani w policyjnej zasadzce - powiedziała podkom. Sylwia Bober z zespołu prasowego małopolskiej policji. Jeden ze sprawców okazał się ranny i został odwieziony do szpitala. Bandytom, którzy napadli na konwój, nie udało się nic zrabować - podała krakowska policja. - Prawdopodobnie dzięki zdecydowanej postawie ochroniarzy napastnicy nie skradli żadnych pieniędzy - powiedziała podkom. Sylwia Bober. Do napadu doszło ok. godz. 15.30 w Nowej Hucie przy ul. Ujastek. Jak ustaliła policja, gdy konwojenci podchodzili do samochodu, podjechał ciemny volkswagen, z którego wysiedli dwaj mężczyźni w zielonych kombinezonach i kominiarkach. Mężczyźni byli uzbrojeni w broń krótką i zaczęli strzelać w kierunku ochroniarzy. Wywiązała się strzelanina, bowiem broni użyli również ochroniarze. Jeden z nich został ranny i trafił do szpitala.