- Podejrzany nie przyznał się do zarzutu. Prokurator wystąpi z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące - powiedziała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. W mieszkaniu, które zajmował Karol S. znaleziono duże ilości narkotyków (haszysz, amfetamina, kokaina, marihuana), środki anaboliczne, a także niebezpieczne narzędzia. Do śmiertelnego pobicia Tomasza C. doszło 17 stycznia 2011 roku na osiedlu Kurdwanów w Krakowie. Na ofiarę czekało kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Potem zaczął uciekać pieszo, usiłował schronić się w kabinie śmieciarki. Tam dopadli go napastnicy i zadali ciosy nożem, maczetą, widłami i pałkami. W wyniku odniesionych ran mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Jak wynikało z ustaleń prokuratury, tłem napaści były porachunki krakowskich pseudokibiców, związanych z konkurującymi klubami. Karol S. jest czternastą osobą, która usłyszała zarzuty udziału w śmiertelnym pobiciu Tomasza C. W grudniu 2013 r. przed krakowskim sądem zapadł wyrok wobec 11 mężczyzn oskarżonych o udział w tym pobiciu. Sąd uznał winę każdego z oskarżonych i skazał ośmiu z nich na kary od ośmiu do 10 lat pozbawienia wolności. Trójka pozostałych usłyszała kary: trzech, czterech i pięciu lat więzienia w zawieszeniu na osiem lat. Było to spowodowane faktem, że ci oskarżeni przyznali się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia i wyrazili skruchę. Wyrok jest nieprawomocny. Przed krakowskim sądem toczy się proces dwóch kolejnych mężczyzn, oskarżonych o udział w pobiciu. Czterech nadal jest poszukiwanych. Jak podkreślił rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka, zatrzymanie Karola S. "to kolejny przykład systematycznych działań wymierzonych przeciwko chuliganom stadionowym powiązanym ze środowiskiem narkotyków". Jak dodał, w sprawach poszukiwawczych ważna jest nie tylko wytrwałość, ale i skrupulatność, ponieważ osoby ukrywające się często zmieniają miejsca pobytu, są bardzo ostrożne i maskują swoją działalność. Poszukiwaniami zajmowali się specjaliści z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.