Chociaż oba miasta dzieli prawie 900 km, a większość gorliczan prawdopodobnie nie ma pojęcia o istnieniu szczecińskiej przychodni, ustawodawca zobowiązał kierownictwo ZOZ do zasięgnięcia opinii samorządów w sprawie przekształcenia placówki. Taki obowiązek narzuca ustawa o ZOZ, która wymaga, by uchwały o likwidacji lub przekształceniach tych placówek poprzedziły opinie wojewody lub organów gmin, których mieszkańcom taki ZOZ udziela świadczeń zdrowotnych. Co istotne, chodzi jedynie o zadeklarowanych pacjentów, którzy tam się zapisali. Dyrektor Portowego Samodzielnego Publicznego ZOZ w Szczecinie Karol Wasilewski tłumaczy, że wśród 20 tys. osób, które zapisały się do tej placówki jest wielu studentów i żołnierzy przebywających w Szczecinie czasowo. Dlatego trzeba było wystąpić o opinię do ponad 300 samorządów z całej Polski. To zabieg czysto formalny, bo po pierwsze wcale nie muszą jej wydać, a po drugie na przykład negatywna opinia nie ma mocy wiążącej i nie wpływa na ostateczną decyzję o likwidacji czy przekształceniu ZOZ. Do tej pory odpowiedzi wpłynęły zaledwie od 25 proc. samorządów. Tymczasem uchwała zachodniopomorskiego sejmiku w sprawie przekształcenia placówki przez likwidację zapadła już we wtorek. - Ustawodawca zrozumiał, że ten zapis ustawy jest pozbawiony sensu, dlatego obowiązuje jeszcze tylko trzy dni, bo do pierwszego lipca, czyli wejścia w życie nowej ustawy - mówi Wasilewski. Jak ustalił dziennik, to nie pierwsza taka sprawa, z którą musieli zmierzyć się radni powiatu nowosądeckiego. W styczniu ubiegłego roku wydali podobną opinię na temat przekształcenia szpitala powiatowego w Tarnowskich Górach, gdzie na oddziale chorób płuc leczyło się wielu mieszkańców Sądecczyzny.