Tłumy turystów z całej Polski zjechały na Podhale. W większości obiektów noclegowych nie ma wolnych miejsc. "Do 10 września mamy pełno. Potem pewnie będzie trochę luźniej" - mówi w rozmowie z "GW" właściciel jednego z pensjonatów w Zakopanem. Oblężenie przeżywa też Rabka. Właściciele pensjonatów opowiadają, że gości jest o połowę więcej niż rok temu. Podobnie jest w Pieninach. "Czy turystów przybyło? Nie mamy czasu się nad tym zastanawiać. Telefon dzwoni bez przerwy" - mówi w rozmowie z "GK" Piotr Kuczała z Pienińskiego Centrum Turystyki. Do punktu informacji turystycznej w Krynicy-Zdroju zagląda nawet 300 osób dziennie. Sporo turystów wybiera też oferty agroturystyczne, zwłaszcza gospodarstwa położone nad wodą. Z pierwszych szacunków Urzędu Marszałkowskiego wynika, że liczba turystów przybyłych w te wakacje do Małopolski jest wyższa o ok. 10 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.Więcej w "Gazecie Krakowskiej"