Kobieta trafiła do szpitala w Krakowie w 21. tygodniu ciąży. Jak powiedział prof. Hubert Huras, doszło do śmierci mózgu. "Natomiast organizm cały czas funkcjonował, oczywiście z pomocą zespołu lekarzy"- dodał. Lekarze utrzymywali ciążę i 56 dni po śmierci matki zdecydowali się na cesarskie cięcie. Dziewczynka w momencie przyjścia na świat ważyła 1250 gramów. Po porodzie trafiła pod opiekę neonatologów. Po kilku miesiącach dziecko opuściło szpital. "Daj boże, że będzie się rozwijać w sposób właściwy i będzie szczęśliwą osobą, mimo że tak wcześnie straciła mamę" - powiedział w rozmowie z TVN24 doktor Wojciech Serednicki z placówki.