Tarnowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dyrektor zespołu szkół w Tarnowie o przywłaszczenie ponad 5,7 tys. zł ze zbiórki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - poinformował w poniedziałek PAP szef Prokuratury Rejonowej w Tarnowie prok. Marcin Stępień. Akt oskarżenia przeciwko dyrektorce Zespołu Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie Alicji C.-F. zawiera trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy sprzeniewierzenia, czyli przywłaszczenia powierzonego mienia w wysokości ponad 5,7 tys. zł pochodzących ze zbiórki na WOŚP. Kolejny dotyczy nakłaniania jednej z uczennic - wolontariuszki WOŚP - do podrobienia podpisu na rozliczeniu zbiórki. Trzeci mówi o podrobieniu podpisów kilkorga uczniów, również wolontariuszy WOŚP, na rozliczeniach. "Podejrzana w toku śledztwa nie przyznała się do zarzutów, złożyła obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura uznała je za nieprzekonywujące i skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Tarnowie" - powiedział PAP prok. Stępień. Postępowanie trwało od połowy stycznia. Przesłuchano m.in. wolontariuszy, którzy zbierali datki do puszek podczas finału WOŚP. Zawiadomienie o możliwych nieprawidłowościach złożył szef tarnowskiego sztabu WOŚP przy Pałacu Młodzieży Dawid Nowak. "Jeszcze w dniu finału otrzymaliśmy anonimowy telefon w sprawie możliwych nieprawidłowości przy liczeniu pieniędzy z puszek w jednej ze szkół. To pierwsze zgłoszenie zostało potem poparte przez większość wolontariuszy, więc zgłosiliśmy sprawę na policję, żeby to wyjaśnić" - mówił PAP Nowak po wszczęciu śledztwa. Tarnowskie media podawały, że przeliczanie zawartości puszek miało się odbyć niezgodnie z regulaminem - jednoosobowo przez dyrektorkę placówki, a ostateczna kwota najprawdopodobniej została zaniżona. Wolontariusze podawali m.in., że widzieli banknoty w obcej walucie, które potem nie znalazły się w wykazie. Media podawały także, że już w toku śledztwa dyrektorka wpłaciła na konto Orkiestry 5733 zł, tłumacząc, że zawieruszyła jej się koperta z banknotami, a wcześniej wpłacono tylko bilon. Za zarzucane podejrzanej czyny grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Po zawiadomieniu prezydenta Tarnowa przez prokuratora rejonowego o postawieniu zarzutów dyrektorce szkoły w kwietniu została ona zawieszona w pełnieniu obowiązków.