"W chwili zatrzymania 30-latek był pod wpływem alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut rozboju, ale nie przyznał się do niego. Nie spodziewał się, że jego zachowanie zostało nagrane telefonem komórkowym przez przypadkowego świadka zdarzenia" - powiedziała Barska. Podejrzanemu, który był już w więzieniu za przestępstwa narkotykowe i udział w pobiciu, grozi teraz nawet 12 lat więzienia. Na wniosek prokuratora sąd wydał w czwartek decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące. "Osoba, która dostarczyła nam film wykazała się godną pochwały obywatelską postawą, ponieważ powiadomiła policjantów o nagraniu i przekazała je do materiałów postępowania" - zaznaczyła Barska. Do przestępstwa doszło w miniony wtorek (23 października br.) po godzinie 17. Do taksówki w centrum Zielonej Góry wsiadł mężczyzna i zamówił kurs na jedno z osiedli. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Po dojechaniu do celu zaatakował taksówkarza. Jak zrelacjonowała Barska, klient stał się agresywny, uderzał kierowcę pięściami, szarpał go i wyrwał mu z ręki portfel. Potem napastnik wysiadł z taksówki i zaczął kopać samochód. Wyrwał tablice rejestracyjne i urwał lusterko. Poszkodowany zamknął się w pojeździe i zdążył zatelefonować pod numer alarmowy. "Po chwili na miejscu był patrol, który zatrzymał 30-latka. Do policjantów podszedł wówczas świadek z nagraniem zarówno napaści na taksówkarza, jak i policyjnej interwencji" - zakończyła Barska.