Wygrali z ząbkowickim Orłem, choć zwycięstwo łatwo nie przyszło. Arka Nowa Sól - Orzeł Ząbkowice Śląskie 4:3 (3:2) Bramki: Druciak 3', Rośmiarek 11', Walter 36', Spirzak 50' - Chęciński 24', Madej 40', Świerzawski 78'. Kartki:Rozynek, Walter, Sawicki (wszyscy żółte) - Owczarek (ż), Wiszowaty (ż+ż= cz). Arka: Miszczuk, Świniarek, Rozynek, Pojnar, Pochylski, Rubacha (72' Kałużny), Spirzak, Wlater (66' Dykta), Wierzbicki, Druciak (88' Nazar), Rośmiarek (69' Sawicki). Po pierwszym kwadransie meczu wydawało się, że zespół gości zostanie zdemolowany, starty w pył. Piłkarze Orła grali fatalnie, po 11 minutach Arka prowadziła 2:0, choć sytuacji bramkowych miała dwa razy tyle. Potem jednak nasi piłkarze zaczęli grać tak, że finalnie, po meczu między łupinami pestek pozostawionych przez kibiców można było znaleźć sporo poobgryzanych z nerwów paznokci. Po zdobyciu dwóch goli Arka zaczęła grać nonszalancko, piłkarzom wyświetlił się neon "Krosno Odrzańskie", byli pewni, że nic się już nie zdarzy. A w 20 minucie zdarzyła się gościom jedna "setka", po chwili poprzeczka, a po 4 minutach bramka kontaktowa. Przed przerwą trafił jeszcze Walter, lecz po chwili podgonił Madej. Goście mieli nas na wyciągnięcie ręki. Po przerwie szybko do siatki rywala trafił Spirzak. Goście poszli po tym golu na żywioł, w 78 minucie bramkę na 4:3 zdobył Świerzawski. I do końca nie można było mieć pewności, jak się mecz skończy, choć po tak świetnym początku meczu zespół nie powinien przewagi tak szybko trwonić. Mecz jednak zakończył się naszym zwycięstwem, styl, choć pozostający wiele do życzenia, w tym wypadku, wobec trzech zdobytych punktów, jest sprawą drugorzędną. Po meczu z Orłem odbyło się walne zebranie zarządu MKP Arka Nowa Sól. Wybrano na nim nowego prezesa. Decyzją zarządu został nim dotychczasowy kierownik klubu Andrzej Graczyk. Na tym stanowisku zastąpił Krzysztofa Dębiczaka, pełniącego tę funkcję dotychczas. Promień Żary - Arka Nowa Sól 2:1 (2:0) Bramki: Bartkowiak 37', K. Dewo 45' - Walter 78' Kartki: Promień: Kowalczyk, Tychowski, Świdkiewicz, Dewo, Bartkowiak; Arka: Rozynek (wszyscy żółte). Arka: Miszczuk, Ilnicki (58' Świniarek), Pojnar, Pochylski, Rozynek, Spirzak, Brychcy (61 Walter), Rubacha (65' Wesołowski), Wierzbicki, Druciak (46' Sawicki) , Rośmiarek Na początku meczu wydawało się, że dobry wynik jest kwestią czasu. Arka zrobiła kilka akcji zakończonych strzałami, wyglądało to obiecująco. Lecz później nasi piłkarze stanęli w miejscu, a grać zaczęli gospodarze. W 37 minucie naszą defensywę ośmieszył Bartkowiak, który nie miał problemów z przebiciem się w nasze pole karne z obrońcami na plecach. Strzelił, zdobył gola. Druga bramka nadaje się z pewnością do kompilacji pt: "Najdziwniejsze bramki świata". To nie był nawet strzał, Dewo dośrodkował, ale piłka nie znalazła chętnego, więc skozłowała i wpadła do naszej siatki. Arka zagrała potwornie nierówno. Chwile dobrej, zorganizowanej, przemyślanej gry mieszały się z symfonią chaosu. Nasi piłkarze popełnili w tym meczu ogromną ilość błędów, chwilami sytuacje bywały kuriozalne, nie potrafiliśmy wymienić dwóch podań bez straty piłki. Zespół sprawiał wrażenie podjechanego, bez sił. Zawodziła skuteczność, nie potrafiliśmy wykorzystać "setek", które udało się wypracować. Po niektórych piłkarzach widać "ślady zużycia", po kilku meczach pogubili dynamikę, brak im sił by przyspieszyć, zerwać. Promień nie był w tym meczu przeciwnikiem lepszym, gospodarze grali jednak wkładając w swoje poczynania całe serce. Naszym piłkarzom jakby zabrakło na ten mecz pary, koncentracji. Szkoda, bo z takimi przeciwnikami powinniśmy wygrywać. Punkty zostały jednak w Żarach. Warto wspomnieć o tym, że na mecz przyjechało ponad 70 kibiców z Nowej Soli. Przywitał ich żarski kibic, który stał na garażach koło stadionu i machał kilkumetrową deską. W przerwie meczu było trochę zabawy w ganianego na płycie boiska. Co dziwne, dwóch kilkudziesięcioosobowych grup pilnowało kilku emerytów w pomarańczowych kamizelkach. Na szczęście obyło się bez dantejskich scen, pojedynek kibiców oparł się na żywiołowym dopingu i oprawie. Marek Grzelka