- Najczęściej będziemy kontrolować trasę Wschowa - Dębowa Łęka. Dotąd uchodziła za najmniej bezpieczną, muszę jednak przyznać, że odkąd wzdłuż ruchliwego pasa biegnie ścieżka rowerowa jest mniej wypadków. Nadal jednak wielu kierowców nie ogranicza tam prędkości do przepisowych 50 kilometrów na godzinę - mówi Witold Skorupiński, komendant Straży Miejskiej we Wschowie. Drugim odcinkiem, który znajdzie się pod szczególnym nadzorem, będzie wraz z rozpoczęciem się sezonu turystycznego trasa Nowa Wieś - Lgiń. W pakiecie z fotoradarem zielonogórska firma zapewnia też dwóch pracowników cywilnych, którzy bez dodatkowych opłat, zajmować się będą dokumentacją m.in. wysyłaniem mandatów. Jednak tylko strażnik może dokonywać pomiarów fotoradarem, wystawiać mandaty i kierować wnioski do sądu, dlatego w ekipie W. Skorupińskiego przybędzie niebawem nowy funkcjonariusz. Został zatrudniony już 16 lutego, ale w tej chwili przebywa na szkoleniu. Praktykę, a potem pracę rozpocznie od kwietnia. To 26 - letni absolwent Akademii Ekonomicznej. - Zabiegałem o ten etat i udało się. Przyda nam się kolejny człowiek tym bardziej, że mieszkańcy zaczynają nas dostrzegać. Przyzwyczaili się już do nowej służby, o czym świadczy liczba interwencji. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy pracy mieliśmy ich 240, a od początku tego roku zanotowaliśmy ponad 160. Wiele spraw, z jakimi zwracają się do nas wschowianie, nie leży w ogóle w naszych kompetencjach, ale nigdy nie odsyłamy nikogo z kwitkiem - dodaje komendant. kab