Orzeczenie zapadło przed sądem grodzkim w Białej Podlaskiej. Choć kara jest niska - wręcz symboliczna - to internauta Dariusz Kowalczuk nie kryje zadowolenia. - Zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności tej sprawy. Bo i nie o pieniądze tutaj chodziło - dodaje. - Samo stwierdzenie, że ta firma działa nielegalnie i że nie jest to żaden chwyt marketingowy. Wysyłanie "spamów" to zwykłe wykroczenie - cieszy się Kowalczuk. Sąd nie miał żadnych wątpliwości. Oskarżony przyznał się do winy, przeprosił i wyraził skruchę.