Jak podaje gazeta, o sprawie dowiedziała się z anonimowego maila. Informator przekazał w nim, że na oddziale ogólnopediatrycznym przebywa chłopiec, który został przywieziony do szpitala w stanie skrajnego wygłodzenia. "Personelowi zabroniono udzielania jakichkolwiek informacji mediom na temat stanu dziecka" - dodano. Sam szpital sprawy nie komentuje. Jak powiedziała w rozmowie z gazetą Agnieszka Osińska, rzeczniczka szpitala, placówka "nie jest do tego uprawniona". Prokuratura poinformowała natomiast, że 6-letni pacjent szpitala pochodzi z powiatu biłgorajskiego; trafił tam w drugiej połowie kwietnia. "Dziennik Wschodni" podaje, że dziecko najpierw trafiło do szpitala w Tomaszowie Lubelskim - przywiózł je ojciec. Stamtąd dziecko zostało przetransportowane do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Wtedy lekarze powiadomili o sprawie prokuraturę. "U dziecka stwierdzono niską masę ciała oraz pewne opóźnienia w rozwoju fizjologicznym" - mówi Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, z którym rozmawiali dziennikarze gazety. Lekarze podejrzewali również kilka chorób. W sprawie wszczęto śledztwo, które ma wyjaśnić, jak rodzina opiekowała się chłopcem. "Sprawdzamy, czy nie doszło na narażenia dziecka na ciężki uszczerbek na zdrowiu" - wyjaśniał w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Sitarz. "Jest to postępowanie w sprawie, a nie przeciwko komuś. Na obecnym etapie wciąż zbieramy dokumentację medyczną" - podkreślił. "Z nieoficjalnych informacji wynika, że ojciec dziecka został już przesłuchany. Prokuratura nie zdradza jednak, czy mężczyzna złożył jakieś wyjaśnienia. Pierwszych konkretnych ustaleń w śledztwie można się spodziewać pod koniec maja" - podaje gazeta. Więcej na stronie dziennikwschodni.pl