Samochody osobowe odprawiane są bez przeszkód. - Na nocną zmianę do pracy w Hrebennem zgłosiło się tylko dwóch celników. Dodatkowo zostali wzmocnieni jeszcze dwoma celnikami z grupy mobilnej. Jednak wszyscy mają uprawnienia tylko do odprawiania samochodów osobowych - wyjaśniła Siemieniuk. Odprawy w Hrebennem zostały wstrzymane co najmniej do rana. Nie wiadomo, jaka będzie sytuacja na dziennej zmianie w środę. Obecnie na odprawę w Hrebennem po polskiej stronie czeka około 200 ciężarówek; na ich odprawienie potrzeba prawie doby. Długa kolejka TIR-ów nadal stoi także przed drugim w Lubelskiem przejściem granicznym z Ukrainą - w Dorohusku. Sznur ciężarówek ma blisko 20 km długości i sięga Chełma. Tu na odprawę kierowcy muszą czekać ponad dwie doby. Od wielu dni dyrekcja Izby Celnej w Białej Podlaskiej nie jest w stanie zapewnić pełnej obsady celników na przejściach granicznych. Ma za mało etatów, a wielu celników jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie. Od czwartku do soboty w ubiegłym tygodniu przejście w Dorohusku było blokowane przez kierowców domagających się zwiększenia liczby pracujących celników i przyspieszenia odpraw. Zapowiedzieli, że jeśli do 2 kwietnia ich żądania nie zostaną spełnione, następnego dnia zablokują wszystkie przejścia na wschodniej granicy. Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że od 1 lutego liczba etatów w bialskiej Izbie Celnej zwiększy się o 40. Od października ubiegłego roku trwa protest celników, którzy domagają się m.in. podwyżek płac, przyznania im uprawnień emerytalnych, takich jak mają inne służby mundurowe i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.