W drużynie Podlasia wystąpili prawie wszyscy zawodnicy przebywający na zgrupowaniu - bramkarze po 30 minut, a piłkarze w polu po 45 minut. Nie grał tylko Damian Leśniak, który jest przeziębiony i na razie trener Władimir Gieworkian musi go oszczędzać. - Mieliśmy dużą przewagę. Trener Gieworkian był zadowolony - opisuje prezes klubu Janusz Daniluk. - Chłopaki są po bardzo ciężkich treningach. Brakuje nam jeszcze trochę dynamiki i świeżości, ale w porównaniu z Unią zdecydowanie przeważaliśmy. Zawodnicy, z którymi rozmawiałem po meczu, zachodzili w głowę, dlaczego tego nie wygrali - dodaje Daniluk. Sytuacji podbramkowych nie wykorzystywali praktycznie wszyscy piłkarze, m.in. Wojciech Hołoweńko, Łukasz Sawtyruk i Łukasz Mirończuk. Następny mecz - z Huczwą Tyszowce - już w czwartek o 17.30 w Szarowoli. Michał Laudy