Była to jedna z nielicznych bramkowych sytuacji, jakie przez 90 minut wypracowała zamojska drużyna. Mecz czwartej kolejki II ligi pomiędzy Hetmanem i Górnikiem Wieliczka zakończył się bezbramkowym remisem. Zamościanie wyszli na murawę z mocnym postanowieniem zainkasowania kompletu punktów. Od samego początku grali wysokim pressingiem i zaraz po odbiorze piłki ruszali z akcjami ofensywnymi. Jednak te zazwyczaj kończyły się przed polem karnym gości. Górnicy przyjechali do Zamościa po jeden punkt i skupili się bardziej na defensywie, z rzadka tylko próbując swych sił w akcjach ofensywnych. Mocno zagęszczona obrona i skuteczne wyłączenie Kuby Cieciury sprawiły, że zamościanie tylko kilkakrotnie zagrozili bramce Łukasza Palucha. W 10 minucie spotkania ładną akcję zainicjował Igor Migalewski. Odegrał piłkę do "Cieciura", ten wpadł w pole karne i mając przed sobą dwóch obrońców wycofał piętą piłkę, z nadzieją, że dopadnie do niej "Migal". Nie dopadł... Kilka minut późnej bliski zdobycia bramki był Wojciech Wolański, który już w zeszłym sezonie udowodnił, że jest przydatny przy stałych fragmentach gry. Tym razem po jego strzale głową piłka trafiła w słupek. Głową próbował też pokonać bramkarza gości Serges Kiema. Piłka nawet trafiła w siatkę, ale tę boczną i bramki nie było. W pierwszej połowie widać było wyraźną przewagę Hetmana, cóż z tego, kiedy zawodnicy nie potrafili jej wykorzystać. Po zmianie stron Górnik zagęścił środek boiska, tym samym utrudniając zamościanom konstruowanie akcji ofensywnych. Gra toczyła się głownie środkowej strefie boiska. W 73 minucie jedna z nielicznych akcji gości mogła zakończyć się powodzeniem. Sam na sam z Jakubem Skrzypcem znalazł się Paweł Budniak, jednak zamojski bramkarz zachował zimną krew i zdołał obronić strzał. Hetman zagroził bramce Palucha dopiero w doliczonym czasie. Najpierw w wybornej sytuacji znalazł się Radosław Mikołajek. Interweniujący blisko linii pola karnego bramkarz gości wybił piłkę wprost pod nogi zamojskiego pomocnika. Piłka po strzale Mikołajka z 20 metrów nie trafiła do pustej bramki. Minutę później wychodzący na czystą pozycję Jakub Polniak został sfaulowany, utrzymał się jednak przy piłce, ale sędzia zamiast zastosować przywilej korzyści odgwizdał faul. Jak powiedział trener Cecherz, sędzia przeprosił po meczu za te sytuację, cóż z tego, skoro punktów nikt Hetmanowi nie odda. W 86 minucie z boiska musiał zejść Marcin Łukaczyński, który został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Tych kartek sędzia pokazał w dzisiejszym meczu aż 10. Hetman Zamość - Górnik Wieliczka 0 : 0 Żółte kartki: Wolański, Wachowicz, Kiema, Migalewski (H), Łukaczyński, Paluch, Wacek, Niemczyk, Policht (G) Czerwona kartka: Łukaczyński (86 druga żółta) Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Wachowicz, Chałas - Mikołajek, Kiema, Margol (58 Turczyn), Piotrowicz (83 Twardawa), Migalewski - Cieciura (78 Polniak) Górnik: Paluch - Wacek, Policht, Świstak, Pawłowicz - Niemczyk, Łukaczyński, Gruszka (46 Wtorek), Budniak - Skiba (71 Jaros), Leśniowski (Liput) Widzów: 2500 wald