Wymiar sprawiedliwości uznał, że jego roszczenie przedawniło się, zaś żądana kwota była znacznie wygórowana. Uzasadniając wyrok sędzia Robert Hałabis podkreślił, że Rożek zbyt długo czekał z wystąpieniem o odszkodowanie. Od jego pobicia na posterunku milicji minęło ponad 30 lat, a według prawa roszczenia odszkodowawcze tego rodzaju przedawniają się po upływie najdalej 10 lat od zdarzenia, które jest ich przyczyną. Rożek w latach 70. prowadził działalność opozycyjną na wsi w Lubelskiem. W 1978 r. został brutalnie pobity na posterunku milicji w Milejowie. Dwaj sprawcy pobicia - były milicjant i ubek - zostali prawomocnie skazani za to na kary więzienia. Opozycjonista wcześniej nie żądał odszkodowania. Jak zaznaczył sędzia Hałabis, można przyjąć, że do 1989 r. przedawnienie nie biegło, bo w okresie PRL polski wymiar sprawiedliwości ukrywał takie fakty, to jednak i od tej daty upłynęło już ponad 20 lat, a więc znacznie więcej niż określony prawem czas przedawnienia. Rożka nie tłumaczy przekonanie, że musiał czekać na prawomocne osądzenie sprawców pobicia go - jak tłumaczył przed sądem - bo prawo nie wymaga tego. Sędzia Hałabis zaznaczył, że zgodnie z prawem przedawnione roszczenie nie znika, lecz jedynie nie można go wyegzekwować. Sędzia dodał też, że Rożek zażądał "znacząco wygórowanej" kwoty. Proces nie wykazał, by opozycjonista poniósł szkody majątkowe. Po pobiciu nie był w szpitalu, nie leczył się. Obecnie ma 87 lat, a dolegliwości jakie teraz odczuwa - jak przyznał - zaczęły się stosunkowo niedawno, dwa, trzy lata temu. Sąd zwolnił Rożka z kosztów procesu. Wyrok jest nieprawomocny. Rożek, mieszkaniec wsi Górne na Lubelszczyźnie od 1976 r., wzorując się na Komitecie Obrony Robotników, usiłował założyć organizację opozycyjną wśród rolników. Nawiązał kontakty z działaczami opozycyjnymi, kolportował ulotki, broszury i prasę wydawane poza cenzurą, organizował w swoim domu spotkania i dyskusje. W lipcu 1978 r. uczestniczył w powołaniu Tymczasowego Komitetu Samoobrony Chłopskiej Ziemi Lubelskiej. Ówczesne władze odpowiedziały szykanami. Ludzie zaangażowani w działalność opozycyjną byli wielokrotnie zatrzymywani, przeszukiwano ich mieszkania i samochody. Sądy dwu instancji, które skazały sprawców pobicia Rożka, uznały, że była to reakcja na jego działalność opozycyjną. W 1989 r. Rożek został wybrany posłem na Sejm. Obecnie nie prowadzi działalności politycznej. W osobnym procesie cywilnym od sprawców pobicia Rożek domaga się 300 tys. zł odszkodowania.