Nadzwyczajne zgromadzenie Rady powtórzyło wybory i zażądało głów autorów skandalu. - To trzeba wyjaśnić - mówi mecenas Stanisław Estreich, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej. Dodaje, że być może decydujące było zmęczenie - obrady trwały aż kilkanaście godzin, być może komisja nie "odfajkowała" kilku nazwisk. Mecenas Estreich mówi, że mimo wszystko adwokat to osoba szczególnego zaufania społecznego, zatem ?jeśli powstaje jakakolwiek wątpliwość, to tę wątpliwość należy wyjaśnić w sposób nie budzący wątpliwości". Nadzwyczajne zgromadzenie lubelskich adwokatów przegłosowało uchwałę najmocniejszą z możliwych - jeśli znajdą się winni skandalu, chcą pozbawić swoich kolegów prawa wykonywania zawodu. Choć oficjalnie jeszcze nic nie ustalono, to już pojawiają się głosy wskazujące na konkretne osoby. Mecenas Estreich dementuje jednak wszystkie plotki.