Poza jednym kwadransem drugiej połowy zdecydowaną przewagę posiadali zamościanie, a wynik 5 : 1 całkowicie odzwierciedla wydarzenia na boisku. Niecodzienna skutecznością popisał się Ivan Litviniuk, który ustrzelił w drugiej połowie hat-tricka. Po jednym trafieniu (w pierwszej połowie) dołożyli bardzo dobrze spisujący się na boisku Marek Fundakowski oraz Rafał Kycko. Autorem honorowego trafienia dla gości był Arkadiusz Świętosławski. Praktycznie od samego początku Hetman przystąpił do ataku i już w 2 minucie mógł wyjść na prowadzenie. Podanie otwierające drogę do bramki dostał Łukasz Kaczmarek, ale zamiast zdecydować się na strzał z bliskiej odległości odegrał piłkę na drugą stronę do Marka Fundakowskiego, który jej nie sięgnął. Trzy minuty później ponownie zakotłowało się pod bramką Arkadiusza Sima. Akcję zainicjował Rafał Kycko, odegrał na lewo do Łukasza Kaczmarka, ten podciągnął w okolice pola karnego i dośrodkował na 7 metr, do wchodzącego w pole karne Marka Fundakowskiego. Zamojski napastnik rzucił się szczupakiem w kierunku piłki, jednak nie uderzył jej czysto i ta minęła bramkę. Ataki Hetmana przyniosły powodzenie już w 14 minucie. Prostopadłą piłkę do Marka Fundakowskiego posłał bardzo widoczny na boisku Rafał Kycko. Napastnik Hetmana strzałem z 10 metrów nie dał żadnych szans interweniującemu bramkarzowi gości. Jeszcze na dobre nie ucichły komentarze po zdobytej bramce, a na tablicy świetlnej widniało już 2 : 0. W 17 minucie drugą bramkę zdobył ten, który asystował przy pierwszej. Najpierw przewrotką strzelał Marek Fundakowski, odbita piłka trafiła w okolice linii pola karnego, gdzie czyhał na nią Rafał Kycko. Strzałem z pierwszej piłki pokonał Arkadiusza Sima. Po tak udanych pierwszych minutach gra trochę siadła i przeniosła się w okolice środka boiska. Na kolejne podbramkowe sytuacje trzeba było czekać do 37 minuty. Wtedy to z linii pola karnego, po akcji Kycko - Kaczmrek, strzelał Ariel Lindner, jednak piłka po jego strzale padła łupem bramkarza. Minutę później powinno być 3 : 0. Łukasz Kaczmarek wyprowadził z własnej połowy szybką kontrę mając przed sobą tylko bramkarza. Już minął bramkarza, ale na drodze stanął mu powracający obrońca. Wybrał przerzut na prawą stronę do zamykającego akcję Fundakowskiego, jednak zrobił to mało precyzyjnie i tym razem zakończyło się tylko na strachu. W końcówce pierwszej połowy obie drużyny wypracowały sobie jeszcze po jednaj sytuacji bramkowej. Najpierw po raz pierwszy w meczu zrobiło się groźnie pod bramką Mateusza Prusa. Szybka kontra lewą stroną zakończyła się minimalnie niecelnym strzałem głową Arkadiusza Świętosławskiego. Akcja przeniosła się na druga stronę boiska, gdzie w sytuacji sam na sam z Simem znalazł się Fundakowski. W tej potyczce lepszym okazał się bramkarz Sokoła. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Ponownie do ataku ruszyli miejscowi. W 48 minucie Fundakowski przegrał pojedynek biegowy z Simem, po prostopadłym zagraniu Kycki. Dwie minuty później z szybka kontrą wyszli Kycko z Fundakowskim. Mieli przed sobą tylko jednego obrońcę, wymiana podań i sędzia boczny podniósł chorągiewkę - spalony. Chwila nieuwagi i goście mogli zdobyć bramkę kontaktową. Po zamieszaniu w zamojskim polu karnym zmierzającą do bramki piłkę praktycznie z linii bramkowej wybił Kaczmarek. Odpowiedź Hetmana była natychmiastowa. Sam na sam z bramkarzem Sokoła wyszedł Ariel Lindner i po raz kolejny pojedynek wygrał ten pierwszy.