Informacja pochodzi z Gorącej Linii RMF FM, potwierdziła ją w rozmowie z radiem rzeczniczka łódzkiej policji mł. insp. Joanna Kącka. Jak relacjonowała, zgłoszenie o wypadku na terenie Bałut policjanci odebrali około godziny 11:00. Dwuletnie dziecko wypadło z okna na szóstym piętrze wieżowca. Partol policji, który jako pierwszy zjawił się na miejscu, podjął reanimację, później dziecko zostało zabrane do szpitala. Tam zmarło. Jak powiedziała Joanna Kącka, w czasie, kiedy doszło do wypadku, rodzice dziecka byli w domu, trzeźwi: matka spała, ojciec miał być akurat w łazience. Wyjaśniamy w tej chwili, jak to się stało: czy okno było uchylone, czy dziecko samo je sobie otworzyło, wchodząc np. po oparciu kanapy - podała rzeczniczka.