Potem drogowcy mówili o przełomie lutego i marca 2009. Teraz mówi się o kwietniu. - Firma kończy tam roboty i gromadzimy dokumentację potrzebną do uruchomienia, może to jeszcze potrwać. Zostało tam ustawienie i zawieszenie kolumn świetlnych - powiedział nam Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Nie podaje jednak konkretnego terminu uruchomienia sygnalizacji. Mówi o "kilku tygodniach" dodając, że kilka to, według niego, może być 2 ale też i 9 tygodni. - Mamy w oddziale tylko jednego pracownika od nowych sygnalizacji na skrzyżowaniach i ma pełne ręce roboty. Teraz jest zasypany uzgodnieniami dokumentacji - powiedział nam Zalewski. W ukończeniu robót w pierwotnym, grudniowym, terminie przeszkodzili dostawcy części, które są wykorzystywane podczas działania sygnalizacji. Kilka dni opóźnienia spowodowało, że sygnalizacji nie udało się ukończyć do końca ubiegłego roku, a później nadeszły mrozy i śnieg. Roboty nie mogły być dokończone również w nowym roku - a to ze względu na to, że firma czekała na odpowiednią pogodę, żeby zamontować w asfalcie pętle indukcyjne. - Do tego musiało być sucho i kilka stopni na plusie - wyjaśnia Zalewski. Sygnalizacja ma "inteligentnie" reagować na natężenie ruchu na obydwóch drogach krajowych i dobierać czasy "otwarcia" kierunków. W rejonie skrzyżowania będzie znajdował się nowoczesny sterownik sygnalizacji, umożliwiający zdalne monitorowanie jego pracy. Pracownicy GDDKiA będą mogli wprowadzać korekty do działania sygnalizatorów, żeby np. zwiększyć przepustowość skrzyżowania. - Przez pierwsze kilka tygodni bardzo cenne będą dla nas informacje od kierowców, którzy tamtędy jeżdżą. To przecież oni mają odczuć komfort jazdy i czuć się bezpieczniej - mówi Zalewski. - Przed uruchomieniem sygnalizacji włączymy na kilka dni tzw. "tryb nocny" - żółte światło pulsujące - żeby przynajmniej miejscowi kierowcy zdążyli przyzwyczaić się do zmiany organizacji ruchu - powiedział nam Zalewski. mak