Jak poinformowała PAP w środę Ilona Sidorko z piotrkowskiej policji, do napadu doszło tydzień temu. Wieczorem do siedziby firmy kurierskiej w Piotrkowie Trybunalskim przy ulicy Roosevelta weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Używając gazu obezwładnili dwie kobiety i jednego z kurierów, który wspólnie z pracownicami czekał na przyjazd firmy odbierającej pakiet z pieniędzmi. Bandyci zrabowali kopertę z ponad 200 tys. złotych i uciekli. Policjanci przeanalizowali zabezpieczone ślady oraz wszelkie informacje uzyskane na temat zdarzenia i szybko wpadli na trop sprawców. Okazało się, że inicjatorem napadu był rzekomo pokrzywdzony kurier, który przekazał wspólnikom szczegółowe informacje o firmie i przewożonych pieniądzach. Policjanci weszli jednocześnie do trzech mieszkań. Zatrzymani mężczyźni byli zupełnie zaskoczeni; twierdzili, że nie mają żadnego związku z napadem. Podczas przeszukania kotłowni na posesji jednego z zatrzymanych, policjanci znaleźli między opałem, pudełka po proszku do prania, a w nich paczki z banknotami. Łącznie było to niemal 190 tys. złotych pochodzących z napadu. Podejrzani to mieszkańcy powiatu piotrkowskiego, w wieku od 23 do 36 lat. Nie byli wcześniej notowani. Wszyscy usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Prokurator złożył wniosek do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Grozi im kara od 3 do 15 lat więzienia.