Chłopiec trafił do szpitala w nocy z soboty na niedzielę. Przywieźli go rodzice. U niemowlęcia stwierdzono pęknięcie podstawy czaszki i rozległe siniaki na innych częściach ciała.Rodzice tłumaczyli, że dziecko spadło z wersalki. Lekarz nie uwierzył w wyjaśnienia i powiadomił policję.W mieszkaniu znaleziono ślady krwi. Sprawą zajmuje się prokuratura w Zgierzu.