Zaczęło się, gdy kobiety przyszły z wizytą do kolegi. Do rozbawionego towarzystwa wkrótce przyłączyło się dwóch młodych mężczyzn, którzy oskarżyli kobiety o kradzież pieniędzy. Żeby zmusić je do przyznania się zwyrodnialcy bili, poniżali i podpalali swoje ofiary. Jednej z kobiet obcięli włosy. Dopiero kiedy oprawcy opuścili po kilku dniach mieszkanie, pobite kobiety mogły wrócić do domu. Jedna z nich trafiła do szpitala. Policja zatrzymała już jednego z bandytów, 26-letniego Jarosława D. - grozi mu kara do 5 lat więzienia. Zatrzymano też właściciela mieszkania, w którym maltretowano kobiety. Jemu grozi kara do 3 lat.