Dzięki porozumieniu szpital zaczął ponownie przyjmować pacjentów. Jeszcze w środę rano pielęgniarki zastanawiały się, czy wznowić przerwane we wtorek negocjacje z dyrekcją placówki czy kontynuować protest. Spotkały się za zamkniętymi drzwiami, potem przedstawicielki protestujących udały się do dyrektora. - Uzgodniliśmy, że od kwietnia pielęgniarki otrzymają kolejne 150 zł podwyżki do podstawy wynagrodzenia - powiedział - dyrektor szpitala Jerzy Filipecki. Przypomniał, że już w styczniu siostry otrzymały 150 zł podwyżki. Maria Dacz ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych dodała, że z zapisu podpisanego w środę porozumienia wynika, że jeśli tylko w przyszłości będzie nadzieja na dodatkowe pieniądze, to obie strony wracają do rozmów na temat wyższego wynagrodzenia. Pielęgniarki początkowo domagały się podwyżek w wysokości 500 zł do podstawy wynagrodzenia; dyrekcja zaproponowała im 150 złotych podwyżki. Później siostry obniżyły żądania finansowe. Protest pielęgniarek w szpitalu w Opocznie polegał na odejściu od łóżek pacjentów. Po raz pierwszy w ten sposób zaprotestowały w ub. tygodniu. Trwało to dwie godziny. W poniedziałek ich protest trwał już cztery godziny, a we wtorek - sześć. W strajku brały udział pielęgniarki z większości oddziałów szpitala (poza oddziałem kardiologicznym i intensywnej terapii). Uczestniczyły w nim także te pielęgniarki, które danego dnia nie miały dyżuru. W godzinach protestu siostry zbierały się w holu przed gabinetem dyrektora; w tym w czasie chorymi opiekowali się lekarze i pielęgniarki oddziałowe. Według dyrekcji, szpital w Opocznie ma 13 mln zł długu.