Tegoroczny festiwal, zorganizowany po raz pierwszy wiosną, a nie jak dotychczas jesienią, był skromniejszy z powodu tragedii pod Smoleńskiem. W ramach Corso Polonia od połowy maja odbyło się w Wiecznym Mieście 14 imprez, podczas których zaprezentowana została polska muzyka, film, teatr, literatura. Niektóre z nich zorganizowano w odnowionym zabytkowym gmachu Instytutu Polskiego nad Tybrem, który w ostatnich latach przeszedł gruntowny remont i konserwację. Serią kulturalnych wydarzeń uczczono Rok Chopinowski. Oryginalne aranżacje utworów kompozytora zaprezentowała w prestiżowym rzymskim klubie Casa del Jazz wokalistka Grażyna Auguścik. Podczas specjalnego wieczoru mówiono o związkach Chopina z Włochami i włoską muzyką. Jednym z bohaterów Corso Polonia był Jerzy Stuhr, który w ostatnich miesiącach zagrał w przygotowywanym właśnie przez znanego reżysera Nanniego Morettiego, bardzo oczekiwanym we Włoszech filmie "Habemus papam". W Cinema Farnese na Campo de'Fiori polski aktor i reżyser zaprezentował film Krzysztofa Kieślowskiego "Spokój" z 1976 roku, w którym odtwarzał jedną z głównych ról. Odbyła się także pierwsza we Włoszech projekcja nominowanego w tym roku do Oscara "Królika po berlińsku" Bartosza Konopki. Przypomniano również postać reżysera i producenta filmowego Michała Waszyńskiego (1904-1965), który we Włoszech nakręcił w 1946 roku film "Wielka droga" i współpracował z legendą kina Orsonem Wellesem. Uchodził również za odkrywcę talentu aktorskiego Audrey Hepburn i Sophii Loren. Podczas osobnej imprezy, zorganizowanej dla uczniów kilku rzymskich szkół podstawowych, zaprezentowano wiersze Juliana Tuwima dla dzieci, między innymi "Słonia Trąbalskiego" i "Lokomotywę". W Rzymie wystąpił Teatr Montownia, który wystawił "Zabawę" Sławomira Mrożka oraz spektakl "Utwór sentymentalny na czterech aktorów". Podczas niezwykłego wieczoru przypomniano o związkach Polaków z Haiti, dokąd 200 lat temu Napoleon wysłał żołnierzy z Legionów Polskich. Ich potomkowie wciąż mieszkają na wyspie. Dyrektor Instytutu Polskiego Jarosław Mikołajewski powiedział: - Wiodącym motywem tegorocznego festiwalu były nieoczekiwane spotkania w kulturze, między ludźmi i obszarami, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. - Właśnie ten wątek wyróżniał tę edycję Corso Polonia: Polacy na Haiti, Chopin przyjaźniący się z włoskim kompozytorem Vincenzo Bellinim, spotykanym na francuskich salonach, Chopin w interpretacji jazzowej, amerykański mistrz jazzu Bennie Maupin, przyjaciel Coltrane'a i Davisa, występujący z grupą młodych muzyków z Polski - podkreślił Mikołajewski. - To wszystko frapowało, budziło pytania - dodał dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie.