Powieść Jaworskiego (1883-1944) ukazała się w 1925 r. Jej bohaterowie - amerykańscy milionerzy Dawid Yetmeyer i H.W. Havemeyer chcą doprowadzić do przemiany świata pogrążonego po I wojnie światowej w kryzysie. Yetmeyer rzuca wyzwanie Havemeyerowi - proponuje mu rolę w pantomimie "Wesele hrabiego Orgaza" (to nawiązanie do obrazu El Greco "Śmierć hrabiego Orgaza"). W powieści jest wiele wątków, postaci, barwny i pełen neologizmów język. - To literatura niezwykła. Na 300 stronach tekstu mamy dwa miliony pomysłów, tysiące postaci. (...) Bardzo interesowało nas zachowanie wrażenia tego rodzaju szaleństwa w spektaklu, które miałby widz, gdyby czytał tekst Jaworskiego" - mówił w środę dziennikarzom dramaturg Sebastian Majewski, który wspólnie z Janem Klatą opracował tekst. Jak podkreślił, to dzieło otwarte, które daje odbiorcy możliwość, żeby sam odpowiadał sobie na podsuwane mu tropy. - Chcielibyśmy pokazać, że złudne jest myślenie, że można coś naprawić bez ofiar. Wszystko musi ponieść swoją ofiarę - mówił Majewski. - Ten spektakl można - sięgając do slangu młodzieżowego - określić jako hardcorowy. My nie trzymamy się, żadnej logiki, bo też nie ma jej w tym tekście - dodał. Według twórców, spektakl będzie wymagał od widza ogromnej uwagi, skupienia na każdym słowie, a uleganie "rewiowości" przedstawienia może sprawić, że wiele istotnych rzeczy umknie odbiorcy. - Mamy wrażenie, że zrobiliśmy spektakl, który mimo swojej formy i otwartości, plasuje się w gatunku teatru, który dziś w Polsce jest w zaniku - teatru religijnego albo dramatu religijnego. To jest generalnie o religii, o wierze ludzi w to, że może być dobrze i o tym, co są w stanie zrobić, by do tego dobra doprowadzić - dodał Majewski. Krzysztof Globisz, który wciela się w postać Yetmeyera, mówił dziennikarzom, że zagmatwana powieść Jaworskiego jest bardzo trudna do przeniesienia na scenę i dla reżysera, i dla aktorów, ale Janowi Klacie się to udało. - Próbujemy to zrobić, żeby to było czytelne, klarowne i takie mam nadzieję będzie - mówił Globisz. - To dzieło absolutnie wybitne w literaturze polskiej, ale nieznane. Niesłusznie - ocenia Globisz. O postaci, w którą się wciela, aktor mówi: "jest człowiekiem bardzo złym, przy czym - to dziwna konstrukcja - zapleczem jego myśli jest dobro". Globisz w spektaklu nosi kowbojski kostium i śpiewa andaluzyjskie pieśni. - To z pewnością będzie przedstawienie bardzo dziwne, ale na pewno widowiskowe, nawet nazwałby je "szołowym", ale to nie może zaćmić treści, które tam są, czasem bardzo przerażających - podkreślił Globisz. Obok Globisza w spektaklu grają m.in. Roman Gancarczyk (Havemeyer), Zbigniew W. Kaleta (Don Jacinto de Gouzdrala Gouzdrez), Ewa Kaim (Donna Evarista de las Cuebas), Mieczysław Grąbka (Matador Manuel, Kot Książę Omar).