Chodzi o wydarzenia, które miały miejsce w połowie lutego na premierze sztuki "Persona. Ciało Simone" w reżyserii Krystiana Lupy. W końcowych scenach spektaklu aktorka Joanna Szczepkowska pokazała reżyserowi nagie pośladki, wypowiadając tekst "tu jeszcze dalej możesz iść", który miał być dodaną z jej własnej inicjatywy improwizacją. Zachowanie aktorki było interpretowane jako przejaw konfliktu między nią a Lupą. Kilka dni później reżyser usunął Szczepkowską z obsady spektaklu. W omówieniach premiery przedstawienia na łamach prasy padły pytania o sens i granice teatralnego eksperymentu, zwłaszcza w teatrach utrzymywanych z państwowych pieniędzy. "Wobec zadań, jakie przed sobą stawiamy, ograniczanie dyskusji o teatrze (nie tylko Dramatycznym) do dupy, czyli do anegdoty i skandalu, uwłacza nie tylko twórcom, ale przede wszystkim naszym widzom" - napisał Miśkiewicz w oświadczeniu. Miśkiewicz podkreślił, że linia programowa jego placówki chce nawiązywać do najlepszych tradycji Teatru Dramatycznego, czyli do teatru poszukującego. "Pytanie o sens wydawania na to publicznych pieniędzy wydaje się bezzasadne, bo spektakle Krystiana Lupy należą do jednych z bardziej obleganych przez publiczność Warszawy (średnia frekwencja 117 proc.), więc nie są to bynajmniej poszukiwania adresowane do wąskiej grupy odbiorców" - napisał Miśkiewicz, dodając, że jego teatr stawia również na współpracę z młodymi reżyserami. Miśkiewicz podkreślił, że tego rodzaju poszukiwania wiążą się z ryzykiem, ale on, jako dyrektor teatru, "będący jednocześnie reżyserem i pedagogiem, to ryzyko stara się minimalizować". "Odwołanie jednej premiery na 15 realizacji w ciągu ostatnich dwóch lat, jest tego dowodem (chodzi o sztukę "Ryszard III", której miała mieć premierę w 2009 r. - red.)" - napisał dyrektor. Po premierze "Persony. Ciała Simone" reżyser wydał oświadczenie, w którym zdystansował się od zachowania aktorki, "wypaczającego wymowę ostatniej sceny spektaklu". Uznał występ Szczepkowskiej za "performerską inicjatywę aktorki". Szczepkowska też wydała wówczas oświadczenie, w którym napisała m.in.: "W czasie premiery "Ciało Simone" nie improwizowałam tekstu. Słowa "tu jeszcze dalej możesz iść", w czasie których wyszłam z granic przedstawienia, są powtórzone w tekście trzy razy, tak jak powiedziałam je na scenie. Są częścią tekstu, który dostałam krótko przed premierą i którego uczciwie i skutecznie się uczyłam. Trwająca 40 minut moja scena z Małgorzatą Braunek doczekała się jednej próby tuż przed premierą. W czasie prób nie byłam skonfliktowana z Krystianem Lupą".