Damięcki w rozmowie z RMF FM twierdzi, że współpracował z SB, bo był szantażowany po wypadku samochodowym, który spowodował. Według "Dziennika", Maciej Damięcki przez 16 lat donosił na najsłynniejsze postaci polskiego świata aktorskiego, w tym m.in. na , , i . Za swoje informacje nie brał pieniędzy. Jako TW "Bliźniak", Maciej Damięcki spotykał się z oficerami wywiadu 76 razy, a kontakty z SB zerwał dopiero w 1989 roku. Damięcki najpierw zaprzeczył "Dziennikowi", by współpracował ze służbami. Jednak, gdy zobaczył zobowiązanie przez siebie podpisane, przyznał krótko: "Ja pierniczę. Moje". Dodał też: "No dobra. Przypominam sobie. Głupio mi było się do tego przyznać". W rozmowie z RMF FM aktor zaprzecza, aby do spotkań doszło tak często. Twierdzi, że napisał - jak to określił - tylko dwa wypracowania w latach 70. W jednym z nich opisał stosunki panujące w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Na pytanie dziennikarza RMF FM Roberta Kalinowskiego, czy w latach 70 przyznał się swoim kolegom aktorom do współpracy z SB, Maciej Damięcki odpowiedział: Nie przyznałem się. Przyznałem się dopiero teraz po rozmowie z panem z IPN. Posłuchaj: Dodał: Nie wiem, dlaczego się nie przyznałem. Odrzuciłem to od siebie. Nikogo ani nie wydałem, ani nikt przeze mnie nie cierpiał. Posłuchaj: