- W części międzynarodowej udało nam się pokazać najlepsze filmy dla dzieci, jakie powstały w ciągu dwóch ostatnich lat. W części krajowej widzowie mogli zobaczyć wszystko, co ostatnio nakręcono z myślą o dzieciach. Mimo różnego poziomu polskich filmów uważam, że trzeba je promować, bo wystarczy spojrzeć na to, co gra się w kinach, żeby wiedzieć, że rodzimej produkcji dla dzieci jest za mało - mówił dyrektor festiwalu Jerzy Moszkowicz. John Hay, odbierając nagrodę, powiedział: "Ludzie pytali mnie, dlaczego trzy lata poświęciłem na zrobienie filmu dla dzieci. Niektórym wydaje się, że film dla dzieci można zrobić łatwo i szybko. Nie wolno tak robić. Dzieci trzeba traktować z szacunkiem". Poznańskie Srebrne Koziołki zdobyły: w kategorii filmów animowanych - "Sznurowadło w supełki" Stanisława Lenartowicza, a w kategorii najlepszego filmu dla dzieci "W pustyni i w puszczy" Gavina Hooda. Łącznie na festiwalu pokazano 59 filmów fabularnych, krótkometrażowych i animowanych.