Osobistym fotografem prezydenckim był od roku 1995. Brał udział w niemal wszystkich podróżach Aleksandra Kwaśniewskiego. Pracę w Centralnej Agencji Fotograficznej rozpoczął w roku 1964. W roku 1991 CAF została włączona do Polskiej Agencji Prasowej. W 1996 r. za całokształt działalności fotoreporterskiej w PAP odebrał nagrodę prezesa Agencji. Przeszedł wówczas na emeryturę, ale nadal z PAP współpracował. - Uwiecznił na fotografii olbrzymi fragment polskiej historii - podkreślił redaktor naczelny Agencji Fotograficznej PAP, Andrzej Wrzeszcz. - Na przestrzeni dziesiątków lat dokumentował m.in. pracę polskiego parlamentu. - Był profesjonalistą. Miał ogromną wiedzę i doświadczenie. Jako człowiek budził ogromną sympatię i szacunek - dodał. Kwiatkowski był postacią bardzo znaną wśród polskich i zagranicznych fotoreporterów. Przyjaciele i znajomi wspominają go z żalem tym większym, że był człowiekiem wyjątkowo życzliwym i niezwykle koleżeńskim w stosunku do młodszego pokolenia fotoreporterów. Adam Hawałej - wieloletni fotoreporter CAF, PAP/CAF, obecnie Agencji Fotograficznej PAP - który Kwiatkowskiego znał od 30 lat, podkreśla, że "fotografia była dla Kwiatkowskiego najważniejszą częścią jego życia, zwłaszcza ta związana z Polską. Zanim został osobistym fotografem prezydenta Kwaśniewskiego, fotografował prócz Polski oficjalnej także tę nieoficjalną, w różnych jej aspektach. Taką, jaka była". Znali go bardzo dobrze politycy, w tym prezydenci obcych państw, którzy pamiętali fotoreportera ze wspólnych podróży z Aleksandrem Kwaśniewskim. Przebywający w tym miesiącu z wizytą w Polsce prezydent Litwy Valdas Adamkus na wieść o chorobie Kwiatkowskiego postanowił zadzwonić do niego do szpitala w trosce o stan jego zdrowia. Rozmowa nie odbyła się tylko dlatego, że odradzili ją lekarze. Kwiatkowski urodził się w 1936 r. w Jagodnie na Wołyniu. Zawsze chciał pracować jako dziennikarz. Już w szkole pisywał korespondencje do "Rzeczpospolitej", "Dziennika Ludowego" i "Woli Ludu". Próbował podjąć studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim, ostatecznie studiował jednak na UW geografię. Jak napisał w swoim życiorysie, studia geograficzne uznał za najbardziej przydatne do późniejszego rozpoczęcia pracy dziennikarskiej. W latach 50-tych pracował jako asystent w Katedrze Geografii Fizycznej UW. W latach sześćdziesiątych był stałym korespondentem terenowym Telewizji Polskiej z województwa rzeszowskiego. Dla TVP zrealizował szereg reportaży filmowych, głównie dla Magazynu Popularno-Naukowego "Eureka".