Laco Adamik mówił na konferencji prasowej, że sięgnął po "Carmen", ponieważ Operze Krakowskiej, która od 15 miesięcy działa w nowym gmachu, potrzebna jest "rekonstrukcja" klasycznego repertuaru. Według reżysera, "Carmen" to jedno z najciekawszych i najważniejszych dzieł operowych XIX wieku, genialnie napisane przez Georges'a Bizeta i Prospera Merimee. - To opowiadanie jest przepiękne, charakterystyczne dla epoki, a jednocześnie bardzo współczesne - mówił Adamik. Jak podkreślił, w krakowskiej realizacji odchodzi od wypróbowanej już formy, od "operowego kiczu", bo za cel postawił sobie, żeby na scenie pokazać, iż "Carmen" to "dramat prawdziwych ludzi i prawdziwe emocje". - Carmen w naszym pojęciu nie będzie rozpustną dziewczyną, tylko człowiekiem żyjącym intensywnie. Ten, kto szybko umiera, szybko żyje, co nie oznacza, że żyje powierzchownie. Chciałem też dać właściwie proporcje postaci Don Jose - powiedział reżyser. Dyrektor Opery Krakowskiej Bogusław Nowak podkreślił, że do pracy nad "Carmen" udało się zaprosić wspaniałych realizatorów i doborową obsadę. Małgorzata Walewska, która wystąpi w partii tytułowej, zagra "Carmen" po raz dziesiąty w swojej karierze. - Działamy na prawdziwych emocjach i bez względu na to, w jakim czasie, miejscu i kostiumie się je obsadzi, one są uniwersalne, bo zawsze ludzie tak samo kochają i są zazdrośni. My te emocje jakby przykręcamy do ekstremum - tłumaczyła Walewska. - Gramy w filmowy sposób - zastrzegła wybitna polska śpiewaczka. Przyznała, że bardzo lubi pracować z reżyserami filmowymi i dramatycznymi, którzy mają inne podejście do postaci. "Ważny jest każdy gest, ważne jest napięcie w ciele, we wzroku. Uciekamy od XVIII-wiecznych operowych gestów" - wyjaśniła. W roli Carmen występować będą także: Monika Ledzion - solistka warszawskiej Opery Kameralnej, i Agnieszka Cząstka - solistka Opery Krakowskiej. Jak obie zgodnie podkreślały, starają się podglądać Małgorzatę Walewską i uczyć się od niej. - Wszystkie trzy jesteśmy inne. Każda z nas tworzy inną postać. Przez to, że Małgosia ma takie doświadczenie, jest wyzwaniem, ale która z nas nie lubi wyzwań. Mam nadzieję, że temu wyzwaniu podołam - mówiła Monika Ledzion. Rolę Don Jose reżyser powierzył: Arnoldowi Rutkowskiemu (laureatowi konkursu "Operalia") oraz solistom z Krakowa: Tomaszowi Kukowi i Vasylowi Grokholskyiemu. W Escamilla wcielą się: Martin Babjak (solista Słowackiego Teatru Narodowego w Bratysławie, laureat Konkursu im. Pavarottiego w Filadelfii) oraz Przemysław Firek, Mariusz Godlewski i Krzysztof Witkowski. Autorką scenografii i kostiumów jest Barbara Kędzierska, kierownikiem muzycznym Tadeusz Kozłowski, a choreografię opracowała Katarzyna Aleksander-Kmieć. Będzie to czwarta realizacja "Carmen" w Operze Krakowskiej. Poprzednie inscenizacje miały premiery w marcu 1963 r., czerwcu 1979 i listopadzie 1991. Spektaklowi towarzyszy wystawa plakatów do opery "Carmen" z kolekcji Adama Czopka - plakatów z różnych teatrów operowych na świecie, m.in. z La Scali, Covent Garden, Opery Wiedeńskiej i Opery Lwowskiej. "Carmen" w Krakowie będzie wystawiana po francusku z polskimi napisami. Spektakle odbędą się: 5 (premiera), 6, 7 i 9 marca, a później 14,15 i 16 maja.