Gościł w szkolnym klubie europejskim, który nosi imię jego ojca prof. historii Stefana Mellera, który w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza był ministrem spraw zagranicznych. Marcin Meller opowiadał uczniom o pracy dziennikarskiej, o podróżach, o niebezpieczeństwach bycia korespondentem wojennym, no i oczywiście o swoim ojcu. Dziennikarz zostawił w szkole m.in. list, w którym członkowie rodziny Mellerów wyrazili radość z tego, że ich ojciec i mąż został patronem szkolnego klubu europejskiego.