Dla Jerzego Wiączka i jego ekipy była to pierwsza poważna próba wytrzymałości przed planowanym na wiosnę lotem przez Atlantyk. Egzamin zdał też dzisiaj sprzęt. Motolotnia Wiączka po raz pierwszy wzbiła się dziś w powietrze, by przejść tak długi test. Została skonstruowana specjalnie dla niego we Francji. Jest w zasadzie latającym zbiornikiem paliwa który może pomieścić 230 litrów. Jerzy Wiączek testuje też specjalnie przygotowany kombinezon. W powietrze zabrał kilka tabliczek czekolady i dwie puszki napojów. Jerzy Wiączek za kilka miesięcy chce pokonać na motolotni Atlantyk. Będzie to pierwsza taka próba na świecie. Trasa liczy ponad 5 tysięcy kilometrów. Wiedzie z amerykańskiego Bostonu do Portugalskiego Porto. Lot potrwa dwa dni. RMF Bydgoszcz. Marcin Friedrich.