Wiąże się to m.in. z ewentualnymi odszkodowaniami dla osób i firm, które poniosły wówczas straty. Początkowo prokuratura odmówiła podjęcia działań w tej sprawie. Po interwencji posła Krzysztofa Brejzy (PO) z Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie) prokuratura okręgowa w Koninie zdecydowała się zbadać, czy nie zaistniało przestępstwo zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Ma też ustalić, czy nie doszło do nieprawidłowości związanych z zezwoleniem KWB na odprowadzenie wód z budowanej odkrywki do Jeziora Gopło i Noteci. Jak poinformował posła zastępca prokuratora okręgowego w Koninie Wiesław Szerszeń, w pozwoleniu wodno-prawnym marszałka województwa wielkopolskiego na budowę Tomisławic jest zapis zobowiązujący KWB do pokrywania strat powodziowych wynikających z zasilania rzeki Noteć wodami z odwodnianej odkrywki. Jak powiedziała w czwartek rzeczniczka KWB Ewa Galantkiewicz, w związku z działalnością odkrywki stawia się ostatnio "rozmaite zarzuty". - Zależnie od okoliczności kopalnię podejrzewa się o to, że albo podtapia tereny, albo je osusza - skomentowała wniosek posła Brejzy. Poseł PO ma wątpliwości, czy decyzja tłoczenia z odkrywki milionów metrów sześciennych wody do Gopła i Noteci w czasie stanu powodziowego w tym regionie była zgodna z prawem. - Dokładne wyjaśnienie wpływu i roli KWB jest niezbędne dla zminimalizowania ryzyka wystąpienia w przyszłości podobnych podtopień oraz ustalenia podmiotu, który powinien zapłacić poszkodowanym za poniesione straty - podkreśla poseł. Według niego, ustalenie winnego za zniszczenia pól, łąk, budynków i innych obiektów jest ważne ze względu m.in. na odpowiedzialność finansową KWB za poniesione straty powodziowe. Odkrywka Tomisławice jest dziesiątą w historii KWB. W 2010 r. podczas uruchomienia odkrywki prezes KWB Sławomir Mazurek zapewnił, że budowa jest prowadzona zgodnie z rygorystycznymi wymogami prawnymi. - Szczególnie dużo uwagi poświęciliśmy wpływowi odkrywki na otoczenie. Cały czas prowadzony jest monitoring przyrodniczy. Jesteśmy pewni, że nasza działalność górnicza nie zagraża otoczeniu kopalni, zwłaszcza Jezioru Gopło - podkreślił. Pierwsza partia węgla z Tomisławic ma trafić do Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin SA w tym roku. Zakończenie eksploatacji nowej odkrywki, której zasoby oszacowano na 41 mln ton, planowane jest na 2030 rok. Straty spowodowane tegorocznymi powodziami w rejonie Gopła i Noteci oszacowano na kilkaset tysięcy złotych. Zniszczone zostały drogi, budynki, a także ścieżki rowerowe wykonane za unijne pieniądze. Była to największa powódź w tym rejonie od ponad 220 lat.