Od prawie półtora roku z Urzędu Skarbowego w Gnieźnie nie wpływają na rachunek UMiG w Trzemesznie należne gminie podatki. Wszystko za sprawą niekorzystnego dla gminy rozstrzygnięcia dotyczącego wysokości podatku ze sprzedaży Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Lubiniu. Spółdzielnię za kwotę 90 mln zł kupiła firma Mero-Merkur, należąca do holdingu Sano. Za tę transakcję notariusz pobrał od tej firmy podatek w wysokości 1.799.283 zł. Następnie pieniądze te trafiły do Urzędu Skarbowego Poznań Jeżyce, a stamtąd 11 grudnia 2009 r. należny podatek od czynności cywilnoprawnych wpłynął do kasy gminy Trzemeszno. Jednak w 2010 r. okazało się, że podatek ściągnięty od firmy kupującej RSP w Lubiniu został znacznie zawyżony. Jeden z poznańskich notariuszy podczas sporządzania aktu notarialnego umowy sprzedaży spółdzielni nie zastosował zwolnienia od podatku zgodnie z art. 9 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych dotyczącego gospodarstw rolnych. Firma Mero-Merkur odwołała się od tej decyzji a Izba Skarbowa w Poznaniu rozpatrzyła to odwołanie i stwierdziła fakt nadpłaty podatku od czynności cywilnoprawnych w kwocie 1.371.916 zł. Dlatego też gmina Trzemeszno musi taką kwotę oddać z powrotem do Urzędu Skarbowego, mimo że pieniądze te zostały już dawno wydane. Zostały one przeznaczone jako tzw. wolne środki w budżecie na 2010 r. Za pieniądze te udało się przeprowadzić kilka inwestycji oraz prac bieżących. Głównie środki te wykorzystano na: - 310 tys. zł - remont i adaptację pomieszczeń w SP nr 2 w Trzemesznie, - 277.572 zł - dopłatę do cen wody i ścieków dla TPK, - 180 tys. zł - akcję odśnieżania, - 170.800 zł - zakup śmieciarki dla TPK, - 100 tys. zł - zakup kamienia na drogi, - 100 tys. zł - na remont CO w Domu Kultury i wymianę stolarki okiennej w mieszkaniach komunalnych, - 90 tys. zł - wykup gruntów pod drogi gminne, - 41 tys. zł - bieżące utrzymanie budynku Środowiskowego Domu Samopomocy w Trzemesznie, - 25 tys. zł - remont nawierzchni na ul. Szkolnej. Sprawa odzyskania kwoty nadpłaconego podatku jest prowadzona teraz przez Urząd Skarbowy w Gnieźnie. W ciągu co najmniej kilkunastu ostatnich lat w US Gniezno nie było jeszcze podobnej sytuacji, aby jakaś gmina musiała oddawać aż tak wielką kwotę podatku, który wcześniej wpłynął na jej konto. Gmina powinna prawie 1,4 mln zł oddać do Urzędu Skarbowego w najbliższym czasie. Na razie skarbówka odzyskuje części tej kwoty poprzez zabieranie podatków, które powinny wpływać z US do kasy gminy Trzemeszno. Kwota należności, którą musi oddać gmina, jest pomniejszana o te zabrane podatki. Chodzi tu o podatek od czynności cywilnoprawnych oraz od spadków i darowizn. W 2010 r. zabrano gminie 70.784,86 zł należnego jej podatku, a w pierwszym półroczu bieżącego roku kwota zatrzymanego w US podatku wyniosła 158.483,68 zł. W sumie więc gminie zabrano należny jej podatek w wysokości prawie 230.000 zł, a i tak gmina musi jeszcze oddać do Urzędu Skarbowego ponad 1,1 mln zł. - Gmina nie ma gdzie się od tego odwołać, tylko musi pieniądze oddawać - informuje Marcin Leśny, radca prawny z kancelarii świadczącej obsługę prawną na rzecz gminy Trzemeszno. Jak dodaje, jego kancelaria prawna przeanalizowała całą sprawę i czeka teraz na decyzję burmistrza Krzysztofa Derezińskiego. Przyznaje, że sprawa ta jest bardzo skomplikowana, mimo że błąd notariusza był ewidentny. Według Marcina Leśnego gmina może skierować sprawę do sądu i na pewno ją przegra i dopiero wtedy może dochodzić rozstrzygnięcia przed Trybunałem Konstytucyjnym. Roman Wolek