Flisacy chcą Wisłą dopłynąć do Gdańska, jednak plany może pokrzyżować natura. W Wiśle jest zbyt mało wody i jednostki o zanurzeniu powyżej jednego metra mogą osiąść na mieliźnie. Jak powiedział Ryszard Ciężki, Szyper Pala Bydgoszcz, nie ma problemu z dopłynięciem do Bałtyku, bo tama we Włocławku może upuścić nieco więcej wody i wówczas statki "pójdą" z falą. Gorzej z drogą powrotną. Uczestnicy spływu czekają na prognozy długoterminowe. Jeśli najbliższe dni będą suche, część jednostek może wycofać się z milenijnego flisu.